środa, 28 listopada 2012

Narodziny. Andrzej Banaszak

Dziś kolejna Karta z kalendarza i tym razem dokładnie z 28 listopada sprzed niemal dwustu lat. Chodzi o zgłoszenie urodzenia się dziecka i jego okazanie (!), którego dokonywał ojciec u urzędnika Stanu Cywilnego w obecności świadków. Dokładnie rzecz przedstawia się następująco:

Roku 1821, dnia dwudziestego ósmego listopada, o godzinie trzeciej po południu, stawił się Jakub Banaszak, liczący lat 50, gospodarz ze Spławia. Okazał dziecię płci męskiej, które urodziło się o godzinie ósmej wieczór, dnia 21 miesiąca i roku bieżącego w Spławiu w domu pod numerem drugim. Jakub Banaszak oświadczył, że dziecko jest spłodzone z niego i jego małżonki, Marcjanny ze Skotarków, liczącej lat 30. Życzeniem ojca jest nadać dziecku imię Andrzej.
Powyższe oświadczenie odbyło się w obecności świadków: Mikołaja Nawrota, lat 40, gospodarz ze Spławia, i Kazimierza Zarębki, lat 32, gościnny ze Spławia.
Na koniec został sporządzony akt, który odczytał i podpisał urzędnik Stanu Cywilnego Gminy Golińskiej, Kacper Bogucki.

Na uwagę zasługują tu dwa fakty. Pierwsze, kim jest gościnny? To karczmiarz. Od gościniec 'karczma, zajazd przy drodze'. Po drugie, różnica wieku między małżonkami wynosząca 20 lat. Może to dziwić ludzi dziś żyjących, lecz w XIX w. małżeństwa takie wcale nie były rzadkością.

sobota, 24 listopada 2012

Małżeństwo W. Kopcika i M. Postkówny

Dawno nic nie pisałem, ale to ze względu na poszukiwania. Rozglądałem się za czymś ciekawym, co można by umieścić na stronce. I znalazłem, toteż dziś chciałbym zainicjować uroczyście cykl Karta z kalendarza, czyli wiadomości znalezione w starych dokumentach. Co prawda pierwsza Kartka.. będzie trochę naginana, ponieważ pod datą 24 listopada 1821 roku odnalazłem akt zgonu, tak więc by rozpocząć od weselszej okazji, wybrałem 19 listopada 1821 roku, czyli dzień ślubu Wojciecha Kopcika i Marianny Postkówny.

Tak więc 19 listopada 1821 roku o godzinie ósmej rano przed urzędnikiem Stanu Cywilnego gminy golińskiej stawił się Wojciech Kopcik, lat 19, syn Wawrzyńca i Kunekundy Kopcików, gospodarzy ze Spławia. Kawaler stawił się w towarzystwie rodziców. W asystencji rodziców (Kacpra i Urszuli Postków, również gospodarzy ze Spławia) stawiła się także panna Marianna Postkówna, lat 19. Młodzi przystąpili do ułożonego małżeństwa a jako że urzędnik o przyczynach tamujących to małżeństwo powiadomiony nie został, doszło ono do skutku, tj. odczytano odpowiednie dokumenty (łącznie z ustępami Kodeksu Napoleona odnoszącymi się do małżeństwa) a młodzi potwierdzili chęć zostania mężem i żoną.
Akt zawarcia owego małżeństwa spisany został w obecności: Piotra Mazgajczyka, lat 33, gospodarz ze Spławia, i Piotra Karpińskiego, lat 30, parobek zamieszkały w Spławiu, oraz Wincentego Kopcika, lat 50, włodarz zamieszkały w Spławiu, i Stanisława Ciesielskiego, lat 30, parobek zamieszkały w Spławiu.
Na koniec akt ten został odczytany obecnym i podpisany przez urzędnika, Kacpra Boguckiego.


Mam nadzieję, że Kartka... pomoże nie tylko dowiedzieć się czegoś o historii naszej okolicy, ale też być może dostarczy komuś informacji o jego dalekich przodkach :)




piątek, 14 września 2012

Turki w Golinie

Spokojnie, to nie inwazja militarna tylko wspomnienie dawnej tradycji, chodzi bowiem o "Turki" wielkanocne. Są to strażnicy symbolicznego grobu Jezusa Chrystusa, którzy w Wielki Piątek przywdziewają barwne kostiumy. Wśród przebierańców wyróżnia się "marszałek", którego można uznać za dowódcę "Turków"; nie tylko dokonuje zmiany warty przy Grobie Pańskim, ale również przewodzi "Turkom" podczas procesji rezurekcyjnej.
Gdy kapłan do Grobu Pańskiego w Wielki Piątek przenosi Najświętszy Sakrament, "Turki" przystępują do Grobu i strzegą go na zmianę aż do samej rezurekcji. Ich służba kończy się dopiero podczas nabożeństwa w wielkanocną niedzielę. Kiedy kapłan oznajmia dobrą nowinę o Zmartwychwstaniu Pańskim, wszystkie "Turki" – jakby rażone piorunem – padają na posadzkę kościoła. Ten upadek ma symbolizować moment, kiedy to straż rzymska przestraszyła się powstającego z grobu Jezusa Chrystusa.
Wielu genezę "Turków" wywodzi z odsieczy wiedeńskiej Jana III Sobieskiego. Według tradycji rycerze wrócili z wojny do domów dopiero w Wielki Piątek roku następnego. Przed wejściem do miasta przystroili się paradnie w zdobyte na Turkach stroje i broń. W kościele, do którego wkroczyli, aby podziękować za szczęśliwy powrót, był akurat wystawiony Najświętszy Sakrament, postanowili więc zaciągnąć przy nim straż. W następnym roku postanowiono uczcić rocznicę szczęśliwego powrotu z wiktorii wiedeńskiej, pełniąc w strojach tureckich straż przy Grobie Pańskim.

Do dziś znany zwyczaj m.in. w Winownie i Koziegłowach, dawniej kultywowany był również w Golinie, o czym przekonuje poniższe zdjęcie.


Na fotografii druhowie Golińskiej Straży Ogniowej przebrani za "Turków" po rezurekcji w 1925r. Mieli na sobie jasnoniebieskie bluzy z czerwonymi pagonami i żółtymi, błyszczącymi guzikami, czerwone spodnie z szerokimi żółtymi lampasami i czerwone czapki z żółtymi pomponami i żółtym obszyciem.
Na zdjęciu rozpoznano: Jana Sendeckiego (pierwszy z lewej, z proporcem); za nim w czapce Antoni Karnafel, w środku siedzi Mieczysław Brud, za którym stoi Mieczysław Wilant, a obok niego Stanisław langner; przed nim Kazimierz Pomogierski i Stanisław Kopeć (z proporcem, z prawej strony).


Opracowując post, wykorzystano:
- Polskie Radio Merkury, Gazeta Myszkowska, IAR, gs;
- W. Grodzki, Z historii Goliny, "Gazeta Golińska" 2000, nr 1, s. 5.

środa, 18 lipca 2012

Sołtysi i podsołtysi w roku 1919

Dziś ogarnęło mnie lenistwo - idę na łatwiznę i wrzucam zdjęcie:) Pochodzi ono z "Tygodnika Urzędowego" informującego o bieżących sprawach administracyjnych oraz prawnych w pow. konińsko-słupeckim a ukazującego się w pierwszych latach niepodległości odzyskanej po 1 wojnie światowej. Tutaj zapoznać się można z nazwiskami osób pełniących funkcję sołtysa i podsołtysa w poszczególnych miejscowości gminy Golina.
Wiem, że tak wielkie zdjęcie burzy układ bloga, ale umożliwia odczytanie nazwisk:)


piątek, 13 lipca 2012

Polacy i Żydzi w Golinie


W okresie II Rzeczypospolitej zanotowano wzrost liczby ludności miasta. Wg oficjalnych statystyk w roku 1921 miasta liczyło 2 418 mieszkańców, w tym 695 Żydów. Niepotwierdzone informacje mówią, iż przed wybuchem wojny liczba mieszkańców sięgnęła 3 200.
Szczegółowe dane wraz z uwzględnieniem odsetka osób pochodzenie żydowskiego prezentują poniższe wykresy:


Ciekawie układają się relacje między ludnością pochodzenia polskiego i żydowskiego. Wśród mieszkańców Goliny oraz sąsiednich miejscowości często są opnie, że przed wojną w mieście żyło więcej lub tyle samo Żydów co Polaków. W świetle danych statystycznych informacje te są prawdziwe w odniesieniu do połowy XIX w., później bowiem liczba ludności żydowskiej maleje.







poniedziałek, 9 lipca 2012

Gmina Golina - przed wojną

Przyznaję, że wakacyjnie się rozluźniłem i zaniedbałem blogi, ale już to naprawiam.

Jakiś czas temu pisałem o tym, że przez niemal cały okres międzywojenny Golina należała do woj. łódzkiego i dziś też będzie o granicach, lecz gminy. Często bierzemy stan obecny za wieczny i trwający od zawsze – co oczywiście jest złudne. Podobnie rzecz się ma z granicami golińskiej gminy. Przed 2. wojną światową gmina miała mniejszą powierzchnię i przesunięta była nieco bardziej ku zachodowi, a to za sprawą Wilczny i Wilczny-Kolonii, które dziś należą do gminy Słupca. Z kolei przed 1939 r. gmina Golina na wschodzie uboższa była o Kraśnicę i Kraśnicę-Kolonię (wtedy w gminie Gosławice), zaś na północy o Lubiecz, Przyjmę, Brzeźniak, Ciepłą Chójkę i Głodowo (wtedy w gminie Kazimierz Biskupi).

Dokładniej przebieg granic obejrzeć można na poniższej mapce. Mimo szczerych chęci nie udało mi się, niestety, zestawić map jedna pod drugą tak, by tworzyły całość. Za utrudnienia przepraszam.


 

sobota, 23 czerwca 2012

Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr

Tytuł postu mógłby stać się hasłem przewodnim tych, którzy nie przepadają za historią. Jednak nieraz trzeba do niej sięgnąć, by zobaczyć, że rzeczywistość nie zawsze wyglądała tak jak obecnie. To oczywiście bardzo ogólnikowo, lecz chodzi mi dziś o podział administracyjny. I nie idzie tu o podział z 1999 r. ani z 1975, lecz o okres przed 2 wojną światową. Tu bowiem docieramy do źródeł niespodzianki, przynajmniej dla niektórych. Golina i powiat koniński dziś przynależne do województwa wielkopolskiego i z nim kojarzone, przez większość okresu międzywojennego należały do województwa ... łódzkiego. Tak, to nie błąd, a dla niedowiarków mapka 1.



Warto też zwrócić uwagę na kształt ówczesnego powiatu słupeckiego i konińskiego, raczej mało przypominających dzisiejsze (mapka 2 - obok). A wszystko to scheda po okresie zaborów, kiedy to powiat słupecki był powiatem graniczym - zachodnią rubieżą państwa rosyjskiego. Taki rozciągnięty powiat skutecznie pełnił rolę bufora zatrzymującego nieporządane wpływy tak, by nie docierały w głąb Rosji.


Wracajmy jednak do meritum. Przed wojną Golina leży w powiecie konińskim, a ten w województwie łódzkim. Tak jednak jest do 1 kwietnia 1938 r., gdy powiat koniński, kolski i turecki zostały przeniesione do województwa poznańskiego (mapka 3). Nieco wcześniej, bo w 1932 zlikwidowano powiat słupecki, a jego terytorium włączono do konińskiego.
Z powyższego płynie wniosek, że nie tylko powiat koniński miał kształt inny niż współcześnie, lecz także gmina Golina. Działo się tak również za sprawą Gosławic, które były samodzielną jednostką administracyjną, do której należała np. Kraśnica - dziś znajdująca się w obrębie golińskiej gminy.
Taki podział administracyjny nie utrzymał się jednak długo, ponieważ w okresie okupacji Niemcy wprowadzili własną organizację terytorialną. To jednak już historia na następny post.





Wykorzystane mapy:
1) http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3d/II_RP_adm.png
2) http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e3/POL_wojew%C3%B3dztwo_wielkopolskie_powiat_koni%C5%84ski_map.svg
3) opracowano na podstawie: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e2/HistPol-admin.1.04.1938.png

piątek, 15 czerwca 2012

Golina na średniowiecznym szlaku

Sporo dziś będzie o Koninie, który ze względu na swoje położenie zawsze znajdował się w pobliżu głównych szlaków komunikacyjnych. Tak jest obecnie, tak było i dawniej, np. we wczesnym średniowieczu (XI-XIII w.). Przez Konin wiodła wtedy droga z północy na południe, dzięki której w Koninie ulokowano „drogowskaz” – słup milowy wyznaczający połowę drogi między Kruszwicą a Kaliszem, oraz droga z zachodu na wschód, łącząca np. Poznań z Łęczycą i innymi miastami dalej położonymi. Druga z nich biegła z Poznania przez Kostrzyn i Giecz do Lądu i dalej dwoma drogami do Konina. (Mapka poniżej - Golina oznaczona czerwonym punktem.)


Wariant północny biegł przez Lądek, Sługocin i Golinę do Konina. Na ostatnim odcinku pojawiała się konieczność przeprawienia przez Wartę: od połowy XII w. umożliwiał to kamienny bród pod Koninem, a później most przerzucony przez rzekę. W wariancie południowym Wartę przebywano już za Lądem czółnem lub promem i dalej drogą lądową przez Świątniki, Osieczę, Sławsk i Modłę docierano do Konina.
I tu, mimo że to blog poświęcony Golinie, pozwolę sobie zrobić dwie uwagi. Po pierwsze, pisząc o Koninie chodzi tu o jego część południową, czyli dzisiejszy Stary Konin, bowiem nowa część pojawiła się dopiero w XX wieku. Wcześniej natomiast miasto ograniczone było tylko do Staraka. Po drugie, mówiąc o wczesnośredniowiecznym Koninie, pamiętać trzeba, iż nie była to dzisiejsza metropolia, lecz osada konkurująca o pozycję w XI-XIII w. właśnie z Lądem.

Mapkę oraz informację do tego posta zaczerpnąłem z pracy zbiorowej: Z dziejów regionu konińskiego, Wrocław-Warszawa-Kraków 1970.

wtorek, 22 maja 2012

Sensacyjne kawałki

Sensacja na skalę ogólnopolską, a być może i światową. Zespół archeologiczny z Massachusetts University pod kierownictwem profesora Ignacego Zbysława Mociumpanka dokonał niezwykłego odkrycia. Wśród słynnych posągów stojących na Wyspach Wielkanocnych leżących na Pacyfiku znajduje się jeden odróżniający się od reszty. Jak się okazało, jest to podobizna polskiego króla - Kazimierza Wielkiego. (Zdjęcie poniżej:)


Jak wynika ze wstępnych ustaleń zespołu prof. I.Z. Mociumpanka, król Kazimierz Wielki po przyznaniu Golinie praw miejskich w 1362 r. oraz "zostawieniu Polski murowaną" udał się z drużyną dzielnych poddanych na wyprawę morską. Po wielomiesięcznej podróży dotarł do nieznanych wysp, którymi okazały się Wyspy Wielkanocne. Król nauczył tamtejszych mieszkańców przyrządzania pierogów, gotowania bigosu oraz stawiania budynków murowanych. Próbował również wprowadzić na wyspach język polski, co niestety, nie powiodło się. Mimo tego Kazimierz Wielki zyskał wśród miejscowej ludności tak wielką sympatię, iż ta postawiła mu w geście wdzięczności pamiątkowy pomnik. Zagadką pozostaje zaskakująca zgodność posągu z pomnikiem króla stojącym na golińskim Rynku.
O postępach w badaniach będziemy informować.

poniedziałek, 7 maja 2012

Kilka ciekawych liczb

Jak tytuł postu wskazuje, dziś chciałem pokazać kilka moim zdaniem ciekawych liczb, będzie więc trochę danych statystycznych. A konkretniej: dane dotyczące wielkopolskich miast.
Tak więc od początku: w Wielkopolsce jest 109 miast, z czego 4 na prawach powiatu, czyli: Kalisz, Konin, Leszno i Poznań. Spośród owych 109 miast aż 90 to siedziby gmin miejsko-wiejskich. Do grupy tej zalicza się również Golina.
Jeśli chodzi o liczbę ludności to Golina ze swymi 4380 mieszkańcami zajmuje 62. pozycję - jest więc nieco poniżej połowy stawki. Jednocześnie miasto jest bardzo zwarte, bo przy wspomnianej liczbie mieszkańców i powierzchni 3,52 km2 (85. miejsce w województwie), ma dość wysoką gęstość zaludnienia - 1246 mieszkańców/km2. Co może być zaskakujące jest to wartość wyższa niż np. dla Piły - 728 mieszk./km2, Konina - 969 mieszk./km2 czy jeszcze 63 innych wielkopolskich miast. Jest to jednak i tak nieco poniżej średniej wojewódzkiej wynoszącej 1285 mieszk./km2.
Wniosek: Golina jest gdzieś w połowie lub poniżej połowy stawki miast wielkopolskich, ani nie za wielka, ani nie za mała. Po prostu w sam raz :)

środa, 18 kwietnia 2012

Golina około połowy XIX w.

Zajrzałem do starych encyklopedii, spisów itp. i oto, jaki obraz dziewiętnastowiecznej Goliny się wyłania:
- było to miasto w powiecie konińskim, województwie kaliskim, niedaleko Warty, dwie i pół mili (mniej więcej 22 km) od Konina;
- było to jedno z 11 miast prywatnych na terenie powiatu konińskiego (pozostałe to: Brudzew, Kazimierz Biskupi, Kleczew, Rychwał, Skulsk, Ślesin, Tuliszków, Wilczyn, Władysławów, Zagórów). Poza tym istniało jeszcze pięć miast rządowych: Konin, Koło, Lądek, Pyzdry i Słupca;
- w 1827 r. miasto liczyło 1041 mieszkańców, a w r. 1857 liczba ta wzrosła do 1279. Dla porównania ówczesny Konin miał niecałe 6000 ludności;
- w mieście żyła całkiem spora społeczność żydowska licząca w 1827 r. 441 osób (czyli 42% ogólnej liczby mieszkańców), zaś po 30 latach wartości te podniosły się do 614 osób, czyli 48%. Podobnie rzecz się przedstawiała w Koninie, gdzie ok. 40% ludności stanowili Żydzi;
- na targi i jarmarki odbywające się w Golinie w ciągu roku dostarczano towarów za 65 000 złp. Dla porównania: największy obrót towarowy zanotowało Koło - 2 160 000 złp. W innych miastach rzecz przedstawiała się różnie, np.: Konin i Zagórów - po 270 000, Kazimierz - 60 000, Tuliszków - 25 000, Rychwał - 9000;
- dzisiejszy budynek przedszkola był siedzibą właścicieli majątku ziemskiego liczącego 112 włók (ok. 1880 ha), co stawia majątek raczej w grupie mniejszych wobec 786 włók w Gosławicach. Kilka ciekawych zdjęć  dobrej jakości pokazujących obecny stan dworku można obejrzeć na: polskiekrajobrazy lub skyscrapercity.


sobota, 14 kwietnia 2012

650+

Władysław Łokietek
W tym roku Golina obchodzi swoje 650. urodziny, ale w rzeczywistości miasto jest jeszcze starsze. 650 lat mija od potwierdzenia praw miejskich przez Kazimierza Wielkiego w 1362 r., jednak nieco wcześniej, jak mówi tradycja niepotwierdzona dokumentami, już w 1330 r. Władysław Łokietek zezwolił na założenie miasta.
Jeśli przyjąć 1362 r. - jesteśmy równolatkami m.in. z Kołem i Ropczycami (woj. podkarpackie), jeśli zaś 1330 r. - m.in. z Tarnowem. Obojętnie którą datę się przyjmie za punkt startowy miasta, warto pamiętać, że za miastem stoi długa historia często zapomniana lub nieuświadamiana. Kilka takich historycznych ciekawostek i szczegółów z dziejów miasta wygrzebałem z netu, książek itp. i będę je co jakiś czas wrzucał na bloga.

Kazimierz Wielki
PS Pierwszy zapis nazwy miasta pochodzi z 1366 r. i ma postać Golyna. Poza tym w dokumentach pojawia się jeszcze Golina i Golenia.

Nazwa miasta pochodzi bądź od określenia miejsca bezleśnego (golina jak golizna), bądź od imienia założyciela, właściciela - Gola. Dokładniej można o tym przeczytać tutaj lub w książce: Nazwy miast Wielkopolski Karola i Zofii Zierhofferów.

środa, 11 kwietnia 2012

Herb Goliny

Dla tych, którzy herbu nie kojarzą, małe przypomnienie. Oto on:

A teraz po kolei, co oznaczają poszczególne elementy w heraldyce.
Wieża - to symbol miasta; sygnalizuje, że Golina posiada prawa miejskie, co gwarantowało pewne przywileje i obowiązki, np. określone opłaty, podatki itd.
Biało-czerwona szachownica pochodzi z herbu rodowego Zabawa dawnych właścicieli miasta, Golińskich. Biel na herbie w rzeczywistości oznacza kolor srebrny, nie biały, i symbolizuje czystość, prawdę i niewinność, czerwień natomiast - hart ducha, odwagę, męstwo i wspaniałomyślność.
Intensywny niebieski stanowiący tło wieży to czystość, lojalność i wierność.
Nadając taki herb, sygnalizowano niejako przymioty jego mieszkańców, warto więc aby i współcześni golinianie o nich pamiętali.